
Zadzwonił i powiedział, że zaraz wyskoczy z okna. Wskazał nawet dokładny adres. Szukali go w Sandomierzu i Tarnobrzegu.
11 stycznia około południa nieznany mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiedział, że chce wyskoczyć z okna i odebrać sobie życie. Poinformował, że znajduje się na 9 piętrze bloku przy ul. Mickiewicza 5 w Sandomierzu.
Policja i Jednostka Ratunkowo Gaśnicza z Sandomierza niezwłocznie udali się na miejsce aby powstrzymać mężczyznę. Sprawa od początku była podejrzana, ponieważ w Sandomierzu nie ma wieżowców. Wkrótce później okazało się, że pod wskazanym adresem nic się nie dzieje. Budynek został dokładnie przeszukany.
Policja prowadziła czynności mające na celu ustalenie tożsamości mężczyzny, który sprowokował akcję ratunkową. Po chwili okazało się, że nastąpiło złe przekierowanie rozmowy. Samobójca dodzwonił się, do Komendy Policji w Sandomierzu zamiast w Tarnobrzegu.
Tarnobrzeskie służby natychmiast rozpoczęły poszukiwania w mieście. Patrol policji zastał domniemanego samobójcę w jego mieszkaniu. Mężczyzna przyznał się, że zadzwonił na policję i groził, że odbierze sobie życie. Policjanci wezwali karetkę pogotowia.
Ustalono, że mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Z tego względu nie poniesie żadnej odpowiedzialności prawnej za swoje postępowanie.
Grzegorz Poniedzielski
if (document.currentScript) {
Facebook
RSS