
Przyjechał Pan na spotkanie w Sandomierzu, w jakim celu – czy to fragment kampanii Małorzaty Kidawy – Błońskiej czy z poselskiego obowiązku?
Przede wszystkim obowiązek. Mam jako poseł województwa świętokrzyskiego obowiązek spotykania się z wyborcami i Sandomierz jest dal mnie ważnym miejscem na mapie województwa. A przy okazji przywiozłem materiały wyborcze w kampanii naszej kandydatki. I bardzo dobrze, bo po spotkaniu zostały rozdane wszystkie.
Mówi Pan o obowiązku, ale nie często widywaliśmy to posłów między kampaniami wyborczymi
Tak, zdaje sobie sprawę z tego. Chciałbym to zmienić. Posłowie przyjeżdżający do wyborców tylko w kampaniach to zły obyczaj. Trzeba strać się być cały czas. Obiecałem na spotkaniu, że następnym razem zobaczymy się 3 maja. Nie tylko na uroczystościach w mieście, ale i na spotkaniu z miejscowym stowarzyszeniem obywatelskim. Nie odpuszczę, będę walczył o obecność w tym wspaniałym miejscu przez cały czas mojej kadencji.
Co Pan usłyszał od wyborców, co zapadło Panu w pamięć?
Dużo wsparcia ale i krytycznych opinii pod adresem opozycji. Tym ważniejszych, że powodowanych troską a nie niechęcią. To było dla mnie bardzo ważne.
Czy były poruszane problemy Sandomierza?
Ale oczywiście. Przede wszystkim problemy komunikacyjne. Sandomierz i okolice są odcięte od połączeń z resztą kraju, znajdują się na jakiejś pustyni komunikacyjnej mimo, że to jest środek Polski. Chcielibyśmy to zmienić. To cywilizacyjna konieczność rozbudowa transportu publicznego. Tymczasem od rządzących słyszymy tylko deklaracje i wspaniałe plany ale nic się w tej mierze nie dzieje.
Czy Małgorzat Kidawa – Błońska w swojej kampanii odwiedzi Sandomierz?
Tak. Z tego co wiem już w kwietniu. Mam nadzieję, że szlak kampanijny pozwoli jej także odwiedzić sąsiednie miejscowości. Bardzo nam wszystkim na tym zależy.
Ostatnie wydarzenia wokół wsparcia pieniędzmi TVP odbiły się szerokim echem w kraju. Czy mógłby Pan je skomentować?
Przeznaczenie przez rząd i Pana Prezydenta Dudę 2 mld a tak naprawdę 10 mld w ciągu następnych. 5 lat na telewizję publiczną to skandal. Telewizja podporządkowana PiS kłamie i napuszcza na siebie Polaków, sieje dezinformację i nienawiść wzajemną. Tymczasem 100 tys Polaków rocznie umiera na raka, mamy epidemię koronawirusa i wiele jeszcze potrzeb zdrowotnych. Prezydent Duda podpisując tę decyzję pokazał, że propaganda partyjna jest mu bliższa niż życie i zdrowie Rodaków. Tak nie postępuje głowa państwa tylko partyjny funkcjonariusz. To wstyd i skandal.
WERONIKA PRZESTÓJ
Facebook
RSS