
– Wielki huk, kury fruwały w powietrzu, a cegły wpadały do środka – opisują Sylwester i Arleta Maczugowie. Rodzice z pięciorgiem dzieci uszli z życiem, ale huragan w kilkanaście sekund zniszczył im dom. Nie poradzą sobie bez wparcia.
Wicher, który w piątek szalał we Wrzawach dla mieszkańców był jak trąba powietrzna. Gdy uderzył w posesję rodziny Maczugów przerażeni hukiem domownicy zdążyli wybiec z pokoju, nad którym zerwał się dach. Najpierw schronili się w sieni, a potem wybiegli na podwórze, bo ściany ich domu zaczęły pękać i zawalać się.
Są załamani skalą niszczycielskiej siły. Przełamał się dach, zawalił strop, ściana szczytowa, naruszone są dwie ściany nośne. W takim stanie dom nie nadaje się do zamieszkania.
– We wtorek do Wrzaw przyjedzie rzeczoznawca. Wtedy też będzie można oszacować straty i ocenić, czy dom nadaje się do remontu czy już tylko do rozbiórki – mówi wójt Gorzyc Leszek Surdy.
Gmina pomogła rodzinie w nieszczęściu przyznając lokal zastępczy i wypłacając świadczenia. Stara się także, by rodzice z pięciorgiem dzieci, z których najmłodsze ma 3,5 roku a najstarsze 12 odzyskali swój dach nad głową. Stąd apel do przedsiębiorców, firm budowlanych i ludzi dobrej woli o pomoc w odbudowie. Pomoc koordynuje Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej i tam pod numerem 15 836 23 25 można się kontaktować w tej sprawie.
Wioletta Wojtkowiak
Zdjęcia Bogdan Myśliwiec
Facebook
RSS